Witam.
Mam 23 lata, i wczoraj w sumie nagle pojawiło się to coś, przy parciu wychodzi a kiedy przestane ucieka spowrotem do środka, jak sie pojawiło to ta kulka lekko bolała a teraz w sumie czuje tylko lekki ból/dyskomfort kiedy siedzę czy zacisne zwieracz. Przy wyprożnianiu nic sie nie dzieje. Dodam że zdarzylo sie w ostatnim czasie kilka razy bardzo minimalna ilosc swiezej krwi na papierze, jakby przetrzec minimalne otarcie i to tylko wtedy kiedy stolec byl wiekszy objetosciowo lub twardszy ale nie mowie o zatwardzeniu tylko o konsystencji. Wyprozniam sie regularnie rano bez zadnych problemow.
Przepraszam za to zdjecie, czy to jest zylak ?
Oczywiście żylaki odbytu(hemoroidy)
Co robić? czopki do odbytniczo(tych jest wiele) oraz maść do stosowania zewnętrznego(Avenoc lub Aesculan),dodatkowo tabletki doustnie na żylaki(Procto-hemolan control) dużo pić, nie wypróżniać się wysiłkowo,nie dźwigać ciężarów.Można wprowadzić dietę rozluźniającą masy kałowe) Można też dodatkowo stosować nasiadówki z kory dębu(działa ściągająco)
Lekarz 1 kontaktu wypisal mi czopki unigel procto ale tylko 5szt, nadaja sie ? I jak po tym nie minie dostałem skier do chirurga w celu dobrania lepszego leczenia, czy ta wizyta jest konieczna ? Chyba dla wlasnego spokoju.
Ciekawi mnie tylko czemu to cos jest biale a na zdj wyszlo takie jakies sine ?
A jeśli pracuje na budowie a tam z ciezarami jesg różnie to szukac czegos lzejszego ? No i cwicze typu przysiady, brzuszki, pompki - to szkodzi ? Rower tez ?
5 szt,bo stosuje sie 1 x dn, inne stosowane jest 10 ale stosuje się 2 x dn.
Karorrr pisze:ostałem skier do chirurga w celu dobrania lepszego leczenia, czy ta wizyta jest konieczna ? Chyba dla wlasnego spokoju.
na razie zastosować podane czopki,w razie potrzeby powtórzyć a jak nie pomoże,do chirurga.
Kolor bywa różny takich hemoroidów też szary,wiśniowy itd,kolor nie jest istotny.Starać się jak najmniej dźwigać i jeśli już to nie tułowiem(nie w pochyle) a nogami.
Jeszcze jedno pytanie, przy wyproznianiu ten hemoroid jesli to on jest stosunkowo duzy, na tyle ze zaslania calkiem otwór odbytowy, tzn ze on jest juz duzy czy moze byc jeszcze wiekszy ? jak to wyglada rozmiarowo jesli chodzi o te stopnie wielkosci, ten moj okreslilbym jak, hmm, owoc jarzebiny moze troche wieksze. o usunieciu ewentualnym zdecyduje chirurg tak ? czy jest jakas skuteczna metoda gdybym nie chcial dac sie ciac ?
Metod leczenia żylaków odbytu jest kilka i nie zawsze jest wymagany zabieg operacyjny.
dla przykładu nieoperacyjne: skleroterapia, laseroterapia,gumkowanie, krioterapia, podwiązywanie naczyń hemoroidalnych
Rozmiary są różne i wielkości np śliwki czy większe
Karorrr pisze:owoc jarzebiny moze troche wieksze.
nie wymaga leczenia chirurgicznego a wystarczy to co zaleciłem
W sumie to dzis byl taki napecznialy ze mialem wrazenie ze zaraz peknie... wielkosc fasoli dzis mialo to... czy to tak powino wyglądac i czy to moze peknac ?
I czy one moga sie pojawic tak nagle bez zadnych w sumie dolegliwosci wczesniej ? niby tam byly te ledwo zauwazalne smuzki krwi i zaswedzialo/zapieklo ale to raz na jakis dluzszy czas i nic wiecej a tu nagle to takie duze... czy to moze byc cos innego/gorszego ? w rodzinie nikt nigdy na nic nie chorowal, siostry taty maja wlasnie te cale zylaki/hemoroidy no i nadcisnienie cale rodzenstwo taty.
I czy chirurg ogolny moze byc ? Bo u mnie w miescie nie ma proktologa.