Krztusiec zwany dawniej kokluszem

Rozpoznawanie, profilaktyka i leczenie chorób wewnętrznych, choroby wieku starszego, choroby zakaźne, układu oddechowego, diabetologia, alergie.
admin. med.

Krztusiec zwany dawniej kokluszem

Post autor: admin. med. »

Krztusiec zwany dawniej kokluszem - powraca

Krztusiec powraca
Co raz częściej zdarzają się przypadki krztuśca, jednak w dzisiejszych czasach bakteriami krztuśca nie zarażają się dzieci, lecz rodzice i dziadkowie. Dla dorosłych choroba nie jest groźna, jednak może przenieść się z nich na niemowlęta, a dla maluszków nie zaszczepionych jeszcze, stanowi poważne, nawet śmiertelne zagrożenie.
Objawy krztuśca u dorosłych

Z badań przeprowadzonych w niektórych krajach europejskich wynika, że 55% chorujących niemowląt zaraziło się krztuścem od własnych rodziców, 20% od ciotek i wujków, 16% od rodzeństwa, a 6% od babć i dziadków.

U dorosłych choroba ta przebiega łagodnie i jest słabo objawowa, jak mówią lekarze. Jej początki przypominają lekkie przeziębienie z kaszlem średnio uporczywym, ale utrzymującym się długo, ponad dwa tygodnie do 100 dni, niekiedy tylko w nocy. Do tych objawów może dołączyć się bezsenność, która łatwo pomylić z reakcją na stres.alt

Koklusz sam mija, ponieważ jednak osłabia organizm, może spowodować powikłania w postaci tzw. nadkażeń, dlatego lepiej go leczyć, ale jeśli nie zostanie rozpoznany i będziemy kurowani na zapalenie górnych dróg oddechowych to leczenie takie nam zaszkodzi. I w tym właśnie tkwi największy problem jeśli chodzi o krztusiec u dorosłych.

Na konferencji „Choroby zakaźne 2011” zorganizowanej w lutym 2011 przez Dziennikarski Klub Promocji Zdrowia dowiedziałam się, że lekarze rodzinni zapomnieli o krztuścu, a już w ogóle nie podejrzewają tej choroby u dorosłych. I nie ma się co dziwić. Krztusiec przez całe lata uchodził za chorobę wygasłą, tak jak ospa (nie mylić jej z wietrzną ospą). Młoda pani doktor Iwona Paradowska-Stankiewicz (fot. z lewej), specjalistka od szczepień z Państwowego Zakładu Higieny, powiedziała mi, że nigdy nie widziała dziecka chorującego na koklusz. „Piejący” kaszel zna tylko z literatury jako coś, co trudno sobie wyobrazić. Szczepionka Di-Per-Te okazała się nad wyraz skuteczna. Zapomnieliśmy tylko, że po latach jej ochronne działanie samoistnie zanika i dlatego właśnie osoby dorosłe, zaszczepione w dzieciństwie, mogą zarazić się pałeczkami krztuśca. Stają się one rezerwuarem choroby.

Jak chorowały niegdyś dzieci
Miałam cztery lata, gdy dostałam krztuśca, który wtedy nazywany był kokluszem i występował powszechnie, tak jak dziś wietrzna ospa. Teraz mam 64 lata, a jednak wciąż pamiętam jak chorowałam. Musiało zatem być to straszne, bolesne i wyczerpujące doświadczenie.

W tamtych czasach rodzice i dziadkowie drżeli o życie swych dzieci dotkniętych kokluszem, ponieważ prawie co drugie umierało, uduszone, po prostu, zalewającą buzie flegmą. Szczególnie niebezpieczna była ta choroba dla niemowląt, toteż dzieci zanoszących się napadami bardzo charakterystycznego kaszlu („piejącego”) nie spuszczano z oka, trzymano w pozycji siedzącej, wożono z miejscowości do miejscowości, gdyż wierzono, że zmiana powietrza łagodzi kaszel i przyspiesza powrót do zdrowia, a poza tym innego sposobu nie znano.

Moje dzieci były już szczepione na krztusiec, szczepionką Di-Per-Te (przeciwko błonicy, krztuścowi i tężcowi), wprowadzoną w Polsce w 1960 roku i do dziś stosowaną. Zatem moje wnuki też dostały tę szczepionkę. Zdążyliśmy więc zapomnieć o krztuścu. Stał się on chorobą historyczną, a tu proszę – pojawiają się informacje, że krztusiec powrócił. Znalazł sobie nowe ofiary – dorosłych, a z nich próbuje zaatakować niemowlęta. Naprawdę trzeba go się bać, zwłaszcza, gdy w rodzinie pojawiło się lub pojawi nowo narodzone dziecko, bowiem szczepionkę przeciwko krztuścowi podaje się dopiero sześciomiesięcznym niemowlakom. Zaszczepione bobasy mogą nie obawiać się kokluszu.


Dlaczego powrócił krztusiec?
Nowy problem z krztuścem lekarze zanotowali w latach 90. Wtedy właśnie zaczęli rozpoznawać tę chorobę u dorosłych. Przyczyną jej pojawienia się jest to, że odporność po szczepieniu utrzymuje się przez 6 do 12 lat po ostatnim szczepieniu, a po przechorowaniu przez 15 lat. Po tym czasie człowiek znów może zachorować na krztusiec. Ponieważ jednak wszystkie dzieci od roku 1960 były szczepione, pałeczki krztuśca nie miały na kim się namnażać, nie miały „żywicieli”, z których mogłyby się przenosić na inne ofiary. Czas jednak płynął i, jak się okazało, działał na korzyść krztuśca. Osoby chorujące przed 1960 rokiem oraz zaszczepione po tej dacie straciły odporność. Bakterie „głodujące” gdzieś w ukryciu „wykorzystały” tę sytuację – „nauczyły się” atakować dorosłych. I takim właśnie sposobem koklusz przypomniał o swoim istnieniu.

Jak rozpoznać krztusiec u dorosłych
Jeśli przez co najmniej dwa tygodnie nie możemy pozbyć się lekkiego, aczkolwiek uporczywego kaszelku, a wszelkie syropy, tabletki wykrztuśne oraz inne leki ordynowane na zapalenie górnych dróg oddechowych tylko pogarszają sprawę, poprośmy lekarza, by zbadał nas pod kątem krztuśca. Trzeba to zrobić zwłaszcza wówczas, gdy mamy w rodzinie niemowlę jeszcze nie zaszczepione. Dla niego bowiem możemy stanowić rezerwuar groźnej, bardzo zaraźliwej choroby.

Krztusiec u osoby dorosłej można stwierdzić poprzez badanie krwi. Świadczy o nim wysoka leukocytoza (20 – 100 tys. leukocytów) wraz z limfocytozą (do 90%), którym towarzyszą OB i CRP w normie. Potwierdzeniem diagnozy jest zrobienie testu krwi na obecność przeciwciał w klasie IgA i IgG. To ostatnie badanie można sobie zrobić na życzenie (bez skierowania) odpłatnie, kosztuje ok.40 zł.

Na czym polega ta choroba
Krztusiec to ostra choroba zakaźna układu oddechowego wywołana przez bakterie o nazwie pałeczki krztuśca (Bordetella pertussis). Atak pałeczek powoduje bardzo intensywne wydzielanie się gęstego śluzu, co jest przyczyną napadów męczącego, niepohamowanego kaszlu.

Dzieci zanoszą się kaszlem do tego stopnia, że tracą oddech, wymiotują, opadają z sił. Kaszel ten, a zwłaszcza towarzyszący mu bezdech może niemowlęta doprowadzić do śmierci. Zresztą dawniej, przed erą antybiotyków i szczepień koklusz u niemowląt z reguły kończył się tragicznie.

Dla kilkuletnich dzieci krztusiec nie jest aż tak niebezpieczny. Oznacza wyczerpujący, długotrwały kaszel, który odbiera siły i apetyt.

Krztusiec jest bardzo zaraźliwy. Można nim się zarazić tylko od osoby chorej, gdyż przenosi się drogą kropelkową (jak np. grypa lub katar). Zaraźliwość krztuśca wynosi aż 90%. Oznacza to, że jeśli osoba nie uodporniona na pałeczki krztuśca znajdzie się w pobliżu osoby chorej, to praktycznie zarazi się.

Nie ma domowych sposobów leczenia krztuśca. Stosuje się antybiotyki (u dorosłych i u dzieci), które dobrze sobie radzą z chorobą. Największym błędem w leczeniu (który zdarza się w terapii dorosłych, gdy lekarz nie rozpozna krztuśca) jest podawanie leków wykrztuśnych i rozrzedzających wydzielinę: zamiast łagodzić objawy choroby zaostrzają je.

Szczepienia
Skuteczność szczepionki jest bardzo wysoka – wynosi 80-95%. Podajecie ją już niemowlętom w kilku dawkach, zgodnie z kalendarzem szczepień. Małe dziecko jest zabezpieczone przed krztuścem dopiero, gdy przejdzie cały cykl szczepień, czyli najczęściej w trzecim roku życia.

Obowiązkowe szczepienia wprowadzone w 1960 roku spowodowały, że mogliśmy zapomnieć o krztuścu. Niestety powrócił, w związku z tym od 2004 roku szczepi się dzieci sześcioletnie tzw. szczepionką przypominającą.

Ponieważ jednak krztusiec krąży wśród dorosłych, niektóre kraje europejskie wprowadziły szczepienia dla młodzieży. Na konferencji, o której już wspomniałam, pani dr.Iwona Paradowska-Stankiewicz powiedziała, że również w Polsce dyskutuje się na ten temat. W każdym razie jest u nas dostępna szczepionka dla dorosłych. Jeśli więc ktoś dowiedział się, że w okolicy zdarzył się przypadek zachorowania na krztusiec, a w dodatku ma kontakt z niemowlętami, może się zaszczepić na własne życzenie i za własne pieniądze.

Jeszcze o szczepionce Di-Per-Te
Jest to tzw. szczepionka skojarzona, gdyż zawiera czynniki uodparniające na trzy choroby. Są to:
Błonica, po łacinie Dihteria czyli skrót Di
Krztusiec, Pertusis, Per
Tężec, Tetatus, T.

Rodzice mają do wyboru dwie szczepionki:

Całkomórkową – DTPw, w której znajdują się nieaktywne toksyny błonicy i tężca oraz zabite, całe bakterie krztuśca.

Bezkomórkową (acelularną) – DTPa, która różni się tym, że prócz nieaktywnych toksyn błonicy i tężca zawiera kilka oczyszczonych białek bakterii krztuśca, zamiast całych komórek.

Szczepionka acelularna powoduje mniejsze odczyny poszczepienne (najczęściej są to puchniecie rączki w miejscu szczepienia, zaczerwienienie, gorączka) lecz przysługuje tylko dzieciom, które ze względu na swój stan zdrowia (przeważnie chodzi o choroby układu nerwowego) nie mogą przyjąć szczepionki celularnej. Każdy rodzic może jednak kupić taką szczepionkę, co warto rozważyć, gdyż słabiej obciąża organizm niż celularna.

(W Internecie znalazłam list od bardzo energicznej Mamy, która w gabinecie pediatrycznym zdecydowanie zażądała szczepionki celularnej dla swojego w pełni zdrowego dziecka i otrzymała ją. Za darmo. Z tego wynika, że bywają wyjątki, warto zatem walczyć o taką szczepionkę w swojej poradni).
W szczepionce tej nie ma tiomersalu.
Czemu o nim piszę? Co to jest?
To organiczny związek rtęci, etylen rtęci, o właściwościach odkażających (zabija np. prądki gruźlicy), ale który był stosowany w szczepionkach jako substancja konserwująca. Przez zwolenników naturalnej medycyny oskarżony on został o to, że kumuluje się w organizmach dzieci i może stać się przyczyną groźnych powikłań, zwłaszcza autyzmu.

No więc groźba ta już nie istnieje i, w świetle bardzo wielu dokładnych, badań, nigdy nie istniała. Na lutowej konferencji „Choroby zakaźne 2011” pan profesor Andrzej Zieliński konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii oświadczył z wielka mocą, że nie ma żadnych dowodów naukowych na to, iż tiomersal szkodzi. Nie jest też kumulowany w tkankach z tej prostej przyczyny, że organizm wydala go po siedmiu dniach.

Nie ma też dowodów na to, że autyzm może wywołać jakaś szczepionka. Mimo to, oplotkowany tiomersal wycofany został ze szczepionek stosowanych w Polsce.
źródło:babciapolka.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post