Leczenie łuszczycy – perspektywa pacjenta i lekarza

Choroby skóry, włosów, paznokci, nowotwory (czerniak złośliwy, rumień guzowaty)
Chorób, przenoszone drogą płciową,HIV
Asystentka

Leczenie łuszczycy – perspektywa pacjenta i lekarza

Post autor: Asystentka »

Leczenie łuszczycy jest wyzwaniem – perspektywa pacjenta i lekarza
Na jakie problemy napotykają lekarze i pacjenci podczas leczenia łuszczycy, co należy zmienić oraz dlaczego leczenie miejscowe bywa nieskuteczne – mówi dr n. med. Irena Walecka, kierownik Kliniki Dermatologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Lekarze dermatolodzy podkreślają, że w miejscowym leczeniu łuszczycy dużą rolę odgrywa systematyczne smarowanie powierzchni ciała zaleconymi preparatami, np. dwa razy dziennie przez dwa tygodnie. Na jakie problemy napotykają lekarze i pacjenci? Dr n. med. Irena Walecka informuje, iż pacjenci często nie czynią tego m.in. z uwagi na sytuacje życiowe. Przykładowo: „Mieszkam w pokoju w akademiku z trzema koleżankami, co praktycznie uniemożliwia stosowanie takiej terapii. Ponadto łazienka znajduje się na korytarzu. Korzystają z niej także inni lokatorzy z pozostałych sześciu pokoi. Nie mogę zablokować łazienki – na czas smarowania – na 40 minut”. – Pacjenci często podkreślają, że mają brak warunków do leczenia miejscowego. A co za tym idzie, to nie leczenie miejscowe jest nieskuteczne, tylko to, że terapia nie jest stosowana lub też tylko w ograniczonym zakresie. Wtedy, kiedy np. pacjenci wyjeżdżają do domu na weekend – mówiła

Ekspert wskazała także kolejny problem, dyskomfort pacjenta związany z formą leku – z uwagi na zapach kremów, maści, tłustą konsystencję. Wielu pacjentów po leczeniu miejscowym jest zniechęcona, ponieważ nie widzi spektakularnych efektów terapii, przez co popada w depresję, która może stymulować nawet próby samobójcze czy samobójstwa. – Statystycznie liczba prób samobójczych czy samobójstw u osób chorujących na łuszczycę, na widoczne zmiany skórne jest statystycznie większa, niż w społeczeństwie – informowała.
Jako problem przy leczeniu miejscowym wskazała także brak refundacji niektórych leków rekomendowanych np. przy leczeniu łuszczycy twarzy. Co pomogłoby w zmianie takiej sytuacji? Ważnym krokiem byłby powrót do tzw. oddziałów dziennych, na których pacjentom, którzy nie mają warunków do smarowaniu ciała czy też nie radzą sobie z tym, pomagałaby pielęgniarka. Po zastosowaniu preparatów pacjent wychodziłby do domu.

W leczeniu łuszczycy pomocna jest też fototerapia, z którą także są problemy. Należą do nich m.in. niska wycena tego świadczenia przez NFZ, zaś koszt zakupu kabiny do naświetlań, to wydatek rzędu setek tysięcy złotych. Prowadzi to do ograniczenia dostępności sprzętu do naświetlań głównie z uwagi na nieopłacalność. Małych szpitali nie stać na zakupienie takiego sprzętu. Rozwiązaniem byłoby podwyższenie wyceny punktowej tego świadczenia oraz dodatkowe punktowanie świadczeniodawców, którzy mają tego typu sprzęt oraz wprowadzenie wspomnianych wcześniej pobytów dziennych dla tej grupy pacjentów. Zaś w terapii ogólnej – zdaniem dr n. med. Ireny Waleckiej – należy dostosować wycenę punktową zarówno wizyt ambulatoryjnych, jak i hospitalizacji (w której są także leki) do realnych potrzeb.

Podczas spotkania prasowego mowa była także o problemach przy programach lekowych dotyczących m.in. niejasności niektórych kryteriów dopuszczających do terapii. W przypadku pacjentów z łuszczycowym zapaleniu stawów np. zbyt długi jest czas na konsultację z reumatologiem, co wydłuża czas włączenia leków. Wykład zaprezentowany został podczas spotkania prasowego „Chorować na łuszczycę, pracować i żyć normalnie – czy w Polsce to możliwie?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post