Masz zajady? Przyczyny, leczenie, pierwsza pomoc

Choroby skóry, włosów, paznokci, nowotwory (czerniak złośliwy, rumień guzowaty)
Chorób, przenoszone drogą płciową,HIV
admin. med.

Masz zajady? Przyczyny, leczenie, pierwsza pomoc

Post autor: admin. med. »

Masz zajady? Znajdź przyczynę
Nieestetyczne, bolesne, denerwujące... Zajady zazwyczaj nie są objawem wskazującym na poważne problemy ze zdrowiem. Nie oznacza to jednak, że musisz pokornie cierpieć w sytuacji, gdy zwykły uśmiech czy ziewanie staje się wyzwaniem. Pozbądź się ich! By to zrobić skutecznie, trzeba odkryć, skąd się wzięły.

Sezon infekcji wirusowych i zajady (łac. cheilitis) chodzą często w parze. Chociaż w przeciwieństwie do opryszczki, z którą często są mylone, zajady nie powstają w wyniku ataku wirusa, ich pojawienie się to często skutek spadku odporności. Kiedy na zewnątrz wciąż mierzymy się ze skokami temperatury (zimne wieczory i ranki, nawet gdy w południe ciepło, słonecznie), kiedy nas zawieje czy zmoczy deszcz o chwilową podatność na infekcję łatwo. Także o zajady, jeśli usta nie są odpowiednio zabezpieczone przed atakiem drożdżaków i, rzadziej, bakterii chorobotwórczych.

Tylko ruch i dieta

Czasem, słysząc o "spadku odporności", od razu wyobrażamy sobie, że to jakiś ukryty, poważny problem ze zdrowiem, wymagający leczenia u immunologa czy innego specjalisty. Nic podobnego. Jeśli brakuje ci witamin (szczególnie z grupy B) czy minerałów, unikasz aktywności fizycznej, zwłaszcza, gdy jest zimno, bo nic ci się nie chce, twoje komórki, także należące do układu odporności, są niedożywione i niedotlenione. Trudno wtedy o skuteczną walkę z mikrobami chorobotwórczymi, także tymi wywołującymi zajady.

Może zarazem być i tak, że zajady są ostrzeżeniem od organizmu, dlatego długo utrzymujące się oraz nawracające zmiany na ustach trzeba skonsultować u internisty. Zdarza się, że są np. jednymi z pierwszych objawów cukrzycy. Zwykle jednak obserwujemy wtedy i inne, niepokojące sygnały (np. nadmierne zmęczenie, suchość w ustach, która sprzyja zajadom, wzmożone pragnienie). Zajady jednak leczyć warto, nawet gdy stanowią tylko problem sam w sobie. Choćby dlatego, że mikroby chorobotwórcze z kącików ust mogą przenieść się gdzie indziej i sprowadzić na nas poważniejsze kłopoty ze zdrowiem.

Przytulne gniazdko dla grzyba

By znaleźć przyczynę zajadów i je pokonać, na początek warto ustalić, czym są. Zajadami określamy stan zapalny w kącikach ust. Zmiany polegają początkowo na pęknięciach powierzchniowych - ból pojawia się przy ziewaniu, szerokim otwarciu ust, przy dotknięciu. Z czasem nawet bez wyraźnego podrażnienia.

Jest wiele przyczyn pękania w miejscu połączenia nieco odporniejszych warg (na przykład na zmiany warunków atmosferycznych) i śluzówki jamy ustnej. Wśród nich jest wysuszenie i spękanie ust (na wietrze, nawet po intensywnym opalaniu). Taka wrażliwa, uszkodzona powierzchnia, a zarazem ciepła i zaciemniona, to idealny dom dla grzybów (drożdżaków) i bakterii. Zapewnia schronienie, a jak jesteś na bakier z higieną, to i mnóstwo jedzenia. Tworzą się nadżerki, pojawia naciek, czasem krwawienie. Ty cierpisz, a mikroby zostają. Jedna z różnic między zajadami, a opryszczką, poza lokalizacją (opryszczka raczej umiejscawia się na wargach, nie w kącikach), to także czas trwania infekcji. Po pęknięciu bąbla opryszczka zwykle szybko się goi. Pękające zajady (bez bąbla - najpierw jest pęknięcie przesuszonej skóry, potem nalot, nadżerki, sączące się ranki, czasem pęknięcia ponowne, niewielkie krwawienia) to zapowiedź przedłużonego czasu dolegliwości.

Brudna łyżka?

Nasze babcie, a czasem jeszcze i mamy, mawiały, że zajady to efekt używania brudnych sztućców, np. w stołówce czy lokalu gastronomicznym. Teza ta nie jest tak do końca pozbawiona sensu.

Nadmierna skłonność do pękania śluzówki bywa skutkiem alergii na metale, zwłaszcza nikiel, obecny w wielu sztućcach, niekoniecznie tych najtańszych. Warto sprawdzić, czy tak nie jest w twoim przypadku i zajady to problem wtórny do uczulenia. Wówczas pomoże przejście na "plastiki", czasem sztućce wykonane z innego metalu. Warto także skonsultować się z alergologiem, gdyż rzadko mamy uczulenie jedynie na jedną substancję, a objawy alergii bywają tak nietypowe, że możemy sobie nie zdawać sprawy, iż drobne dolegliwości to właśnie ich skutek.

Brak higieny to także czynnik sprzyjający zajadom. Zarazem prawdopodobieństwo "złapania" drożdżaków w lokalu gastronomicznym jest coraz mniejsze. Naczynia myte głównie w zmywarkach poddawane są działaniu wysokiej temperatury, wyższej niż podczas mycia ręcznego, a stosowane detergenty na tyle silne, by pokonać wszelkie życie. Wprawdzie zdarza się, że naczynia nie lśnią czystością, jednak zarazem nie przenoszą mikrobów, poza sporadycznymi przypadkami. Wtedy jednak częściej źródłem zakażeń jest sama żywność czy brudne ręce personelu, niż sztućce.

Co z tą higieną w takim razie? Drożdżaki bardzo lubią cukier. Im rzadziej myjemy zęby, tym większa szansa, że będą namnażały się w jamie ustnej. Jeśli nie dbamy o czystość zębów, dziąseł i języka, a także protez czy aparatów ortodontycznych, mogą przenieść się w kąciki ust. Gdy wargi są przesuszone, mamy skłonność do ich oblizywania. To może przyspieszyć rozwój zajadów, szczególnie, że uszkodzona śluzówka (na powierzchni spękanych warg powstają mikropęknięcia) jest bardziej podatna na atak. Uwaga! Drożdżakami i innymi drobnoustrojami zarażamy się także podczas... mycia zębów. Jeśli na szczoteczce zostają resztki jedzenia, gdyż jej nie myjemy starannie lub używamy zbyt długo i włosie jest uszkodzone, możemy je przenieść z powrotem do jamy ustnej, podczas zabiegu "higienicznego".

Wady zgryzu to kolejny czynnik sprzyjający problemom. Bywa, że lekkie, niekontrolowane niedomykanie ust prowadzi do sączenia się śliny. Stała wilgoć w kącikach ust, w dodatku rozpulchnianie śluzówki (ślina zawiera substancje trawienne) sprzyjają zakażeniom. Zatem: bez prawidłowego mycia zębów ( czytaj: o sztuce mycia zębów ), regularnych kontroli u stomatologa i ewentualnie ortodonty, trudno zajadów się pozbyć.

Niechciane skutki

Jeśli nie stosowałeś probiotyków podczas leczenia antybiotykiem, dajesz sporą szansę do popisu drożdżakom. Warto pamiętać, że ich nadmierne namnażanie grozi nie tylko zajadami, ale i grzybicą całego układu pokarmowego czy grzybicą pochwy.

Masz refluks żołądkowo-przełykowy, czyli skłonność do cofania się częściowo strawionego pokarmu do jamy ustnej? Często męczy cię zgaga, obija ci się nieprzyjemnie, czasem nawet wymiotujesz? Nieleczony refluks sprzyja uszkodzeniom śluzówki w jamie ustnej, np. aftom, ale i zajadom. Leczeniem tego problemu powinien zająć się gastroenterolog, specjalista, do którego kieruje lekarz pierwszego kontaktu.

Zajady - pierwsza pomoc

Preparaty przeciw zajadom, nawilżające i przeciwzapalne, zwykle zawierające witaminę A i E, dostaniesz w aptece. Poradź się farmaceuty - na pewno coś doradzi. Jeśli jednak po 2-3 dniach nie odczujesz wyraźnej poprawy, bądź problem wróci, a wyeliminowałeś banalne przyczyny, najwyższy czas odwiedzić internistę. Niedobory witamin mogły u ciebie spowodować wymagającą leczenia niedokrwistość. Możliwe też, że na grzybicę (drożdżycę) konieczne już będą leki dostępne tylko na receptę, dobrane na podstawie wymazu z sączących się nadżerek.
źródło:zdrowie.gazeta.pl
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post