Przewlekłe żółciowe zapalenie żołądka

Choroby układu pokarmowego; przełyku, żołądka, jelit, wątroby, trzustka, dróg żółciowych, odbytu)
iguan
Użytkownicy
Posty: 1
Rejestracja: 14 mar 2019, o 09:46

Przewlekłe żółciowe zapalenie żołądka

Post autor: iguan »

Witam,
mam 34 lata, od ok 1,5 roku zmagam się z problemem zapalenia żołądka. Wszystko zaczęło się we wrześniu 2017r. i najprawdopodobniej było następstwem przebytej infekcji wirusowej (córka przyniosła jakieś świństwo z przedszkola bowiem problem objął po kolei wszystkich domowników - mnie na końcu i tylko mnie ze skutkami trwającymi po dziś dzień). Na ten moment dokuczają mi głównie stałe bóle żołądka, zdecydowanie nasilające się po posiłku jednak bez względu na to co zjem (może to być coś bardzo lekkiego a i tak ból jest taki sam). Ból ten wyczuwam w górnej części brzucha, tuż pod mostkiem, nie jest ostry lecz nudzący - po 3-4 godzinach po posiłku zaczyna się stopniowo wygaszać. Odczuwam zdecydowaną ulgę w pozycji leżącej na plecach, np. gdy kładę się przed spaniem. W pozycji leżącej w miarę uciskania miejsca pod mostkiem odczuwam znacznei silniejszy i bardziej kłujący ból. Z dodatkowych dolegliwości, które towarzyszą to całkowicie rozregulowany cykl wypróżnień - zawsze było to raz dziennie o stałej porze porannej - obecnie to istna loteria - stolce luźniejsze, raczej nie zdarzają się zatwardzenia, od czasu do czasu biegunki trwające dzień - dwa - wtedy po 4-5 wypróżnień w ciągu dnia. Noce przesypiam bez problemu, gdybym się przebudził - nie odczuwam praktycznie żadnego bólu, poranki są niemal idealne, do czasu wypróżnienia - po nim bardzo często bóle wracają zupełnie tak jakbym nie do końca się wypróżnił ale wtedy nie jest to ból żołądka a bardziej takie zarzynania - parcia jelitowe.
Do tego wszystkiego liczne gazy oraz przelewania i bulgotania w brzuchu - to praktycznie przez cały dzień szczególnie wieczorami, tuż przed snem.

Przez cały ten okres czasu przechodziłem już przez różne instytucje i różnorakich specjalistów więc opiszę po kolei.
1. Na pierwszy rzut oczywiście wizyta u lekarza rodzinnego - stwierdzono powikłania po jakiejś infekcji pokarmowej - jako doleczenie Nifuroksazyd, probiotyk - dwa tygodnie zażywania czułem się ok jednak po odstawieniu problem od razu powrócił. Skierowano mnie do gastrologa.

2. Wizyta u gastrologa - podstawowe badania z krwi, krew ukryta w kale - wszystko w normie.
Diagnoza jak powyżej i miesięczna kuracja Dexilantem 60mg 1 tabl. dziennie, do tego Gastroprotect, Elektrolity, Tribux. Po skończeniu oczywiście problem powraca.

3. Wizyta u chirurga na USG jamy brzusznej - w opisie oznaki lekkiego stłuszczenia wątroby, zaznaczone zaleganie treści pokarmowej w żołądku mimo ponad 4 godzinnej przerwy w spożywaniu przed badaniem.
Reszta narządów obrazowo w normie wieku.
Przepisano kurację - Emanera 20mg, Tribux, Xifaxan - kuracja na 14 dni - podczas leczenia żadnej poprawy, po skończeniu oczywiście ciąg dalszy dolegliwości.

4. Domowy test na helicobacter - wychodzi dodatni - pierwsze skierowanie na gastroskopię.
Gastroskopia z testem ureazowym - test wychodzi ujemny. W opisie badania - przepuklina rozworu przełykowego, błona śluzowa żołądka przekrwiona, brukowana - rozpoznanie przewlekłe zapalenie błony śluzowej żołądka - leczenie - Emanera 20 mg i dieta lekkostrawna - brak jakichkolwiek rezultatów.

5. Kolejny gastrolog - powtórzenie badania na helicobacter pylori (ponoć na blokerach mogło wyjść jakieś przekłamanie) - tym razem badanie na przeciwciała w kale - wynik ujemny. Test oddechowy z laktulozą - wszystko w normie. Leczenie Ulgastran, Duspatalin - zażywane ok 4 miesięcy - bez żadnego rezultatu. Skierowanie na powtórzenie gastroskopii oraz kolonoskopię.

6. Wrzesień 2018r. - 3 dniowa wizyta w szpitalu z gastroskopią oraz kolonoskopią, ogólne badanie krwi - w normie.
W opisie kolonoskopii - wszystko w normie jedynie wzmianka o jelicie bardzo spastycznym.
W opisie gastroskopii - przewlekłe żółciowe zapalenie żołądka. Leczenie - Emanera 20mg, Debretin, Ursocam oraz dieta lekkostrawna. Zażywane do lutego br. + pilnowanie diety - brak rezultatów. Zdarzły się krótkie 1-2 dni lepsze a później nawrót.

7. Kolejny gastrolog - kazano mi odstawić Emanerę (ważę 90kg więc to stanowczo za mała dawka) i pozostałe dwa lekki (Debretin oraz Ursocam). Przepisano Dexilant 60mg 2 razy dziennie oraz Gaviscon (zawiesina) 2-3 godziny po posiłkach. Dzisiaj zaczyna się 5 tydzień tej kuracji - obecnie brak jakiejkolwiek poprawy. W dodatku w niedzielę przeszedłem jakąś infekcję (prawdopodobnie znowu córa coś przyniosła) - generalnie ogólne osłabienie, nudności, przelewania w brzuchu i biegunka - na drugi dzień było już znacznie lepiej. Oczywiście stare dolegliwości pozostały.

Na tym kończy się ta historia. Jestem już tym wszystkim bardzo zmęczony, powiedziałbym, że chyba już zdesperowany. Generalnie coraz gorzej znoszę to psychicznie.
Nie proszę, a błagam o pomoc... Czy ktoś jest w stanie coś poradzić, nakierować?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post