Pęknięcia w kanale odbytu
: 29 sty 2017, o 11:34
Witam, mężczyzna 37 lat.
Ponieważ podjąłem mocne postanowienie uporania się wreszcie z moim problemem, który trwa już... ho ho z 10 lat. Sam się dziwię, że jakimś cudem tak długo wytrzymałem. W sumie dość ciężki zawodowo czas, liczne zmiany miejsca zamieszkania (i lekarzy) przyczyniły się chyba do tego, że ciągle nie mam w sumie diagnozy.
Do rzeczy. Pierwsze objawy to świeża krew na papierze toaletowym, na początku tylko przy twardszym, suchym stolcu. Po takiej imprezie potem tydzień w toalecie to gehenna. Na początku goiło się i nie było problemu (do kolejnego zatwardzenia). Poszedłem do lekarza, po badaniu per rectum stwierdził, że w sumie nic nie czuje, jest stan tylko stan zapalny i przepisał mi Posterisan H, pomogło na jakiś czas, na wizycie kontrolnej nawet był zdziwiony, że tak ładnie się zagoiło, bo to ponoć trudno wyleczyć. Tak stosując jakieś maści bez recepty, nauczyłem się też odpowiednio manewrować zwieraczami, żeby stolec nie uszkadzał tak kanału i jakoś żyłem z tym, raz lepiej, raz gorzej.
3 lata temu też stwierdziłem, że się za to biorę, poszedłem na rektoskopię stwierdzono szczeliny, nadmierne napięcie górnego zwieracza i z obecności przezroczystego śluzu ZJD. Lekarz zaproponował zabieg divulsio ani, ale jak przeczytałem jaka jest skuteczność i możliwe powikłania, to się załamałem... Poza tym jakoś nie do końca byłem przekonany do tej diagnozy, bo nie zgadzało mi się, to, że szczelina jest w jednym miejscu, a nie kilku i najczęściej z tyłu, a u mnie to zależy jak pękło - raz z lewej raz z prawej...
Kilka tygodni temu poszedłem do dermatologa, bo zaczęła mi pękać skóra w pachwinach, dodatkowo miałem łuszcząca się skórę w uchu i problem z małymi paznokciami u rąk (co wg lekarki jest przewlekłą zanokcicą, ale nie wygląda to tak jak na zdjęciach w necie, u mnie zanika ta przezroczysta skórka łącząca płytkę paznokcia z wałem, powstaje tam jakby pusta przestrzeń i czasami mogę wycisnąć z tego miejsca białą maź przypominająca konsystencją i zapachem wosk). Stwierdziła, że wszystko to się łączy i są to zakażenia drożdżakowe. Przepisała mi tabletki trioxal i maść travocort. Na uszy pomogło szybko, w pachwinach zaczerwienienie się rozlało, paznokcie bez zmian. Poszedłem na kontrolę i dostałem na pachwiny dodatkowo Davercin, ale po 4 dniach odstawiłem, bo było jeszcze gorzej i teraz powoli to niby zanika. Na pewno już nie pęka.
Poszedłem znowu do chirurga myśląc, że być może znalazłem praprzyczynę tego wszystkiego i na początku stwierdził, że to w sumie dobry trop, ale po badaniu wziernikiem powiedział, że nie wygląda to zupełnie jak patologia wywołana przez grzyby, potwierdził moje zdanie nt. diagnozy szczeliny, twierdząc stanowczo, że nie mam żadnej szczeliny tylko właśnie liczne pęknięcia, stan zapalny, faktycznie bardzo mocno zaciśnięty zwieracz (nie wiadomo czy to przyczyna, czy efekt tych dolegliwości) i dodatkowo teraz wyszły ewidentnie hemoroidy stopień 2. Dostałem czopki i tabletki na 2 m-ce.
Tylko, że to też wszystko w dalszym ciągu nie wyjaśnia co to właściwie jest... Poza tym nie mam żadnych dolegliwości, wypróżniam się bardzo regularnie, codziennie, po porannej kawie Brzuch nie boli (przynajmniej nie bardziej niż wszystkich innych).
Teraz mam pytanie jakie badania jeszcze wykonać? Jakieś wymazy, posiewy? Może ktoś doradzi? Niestety lekarz rodzinny, którego mam obecnie nie bardzo się sprawdza, a dermatolog nic nt. odbytu nie powie, bo to proktolog, chirurg nie bardzo nt. pachwin, bo to działka dermatologa itd.
Z góry dziękuję za rady.
Ponieważ podjąłem mocne postanowienie uporania się wreszcie z moim problemem, który trwa już... ho ho z 10 lat. Sam się dziwię, że jakimś cudem tak długo wytrzymałem. W sumie dość ciężki zawodowo czas, liczne zmiany miejsca zamieszkania (i lekarzy) przyczyniły się chyba do tego, że ciągle nie mam w sumie diagnozy.
Do rzeczy. Pierwsze objawy to świeża krew na papierze toaletowym, na początku tylko przy twardszym, suchym stolcu. Po takiej imprezie potem tydzień w toalecie to gehenna. Na początku goiło się i nie było problemu (do kolejnego zatwardzenia). Poszedłem do lekarza, po badaniu per rectum stwierdził, że w sumie nic nie czuje, jest stan tylko stan zapalny i przepisał mi Posterisan H, pomogło na jakiś czas, na wizycie kontrolnej nawet był zdziwiony, że tak ładnie się zagoiło, bo to ponoć trudno wyleczyć. Tak stosując jakieś maści bez recepty, nauczyłem się też odpowiednio manewrować zwieraczami, żeby stolec nie uszkadzał tak kanału i jakoś żyłem z tym, raz lepiej, raz gorzej.
3 lata temu też stwierdziłem, że się za to biorę, poszedłem na rektoskopię stwierdzono szczeliny, nadmierne napięcie górnego zwieracza i z obecności przezroczystego śluzu ZJD. Lekarz zaproponował zabieg divulsio ani, ale jak przeczytałem jaka jest skuteczność i możliwe powikłania, to się załamałem... Poza tym jakoś nie do końca byłem przekonany do tej diagnozy, bo nie zgadzało mi się, to, że szczelina jest w jednym miejscu, a nie kilku i najczęściej z tyłu, a u mnie to zależy jak pękło - raz z lewej raz z prawej...
Kilka tygodni temu poszedłem do dermatologa, bo zaczęła mi pękać skóra w pachwinach, dodatkowo miałem łuszcząca się skórę w uchu i problem z małymi paznokciami u rąk (co wg lekarki jest przewlekłą zanokcicą, ale nie wygląda to tak jak na zdjęciach w necie, u mnie zanika ta przezroczysta skórka łącząca płytkę paznokcia z wałem, powstaje tam jakby pusta przestrzeń i czasami mogę wycisnąć z tego miejsca białą maź przypominająca konsystencją i zapachem wosk). Stwierdziła, że wszystko to się łączy i są to zakażenia drożdżakowe. Przepisała mi tabletki trioxal i maść travocort. Na uszy pomogło szybko, w pachwinach zaczerwienienie się rozlało, paznokcie bez zmian. Poszedłem na kontrolę i dostałem na pachwiny dodatkowo Davercin, ale po 4 dniach odstawiłem, bo było jeszcze gorzej i teraz powoli to niby zanika. Na pewno już nie pęka.
Poszedłem znowu do chirurga myśląc, że być może znalazłem praprzyczynę tego wszystkiego i na początku stwierdził, że to w sumie dobry trop, ale po badaniu wziernikiem powiedział, że nie wygląda to zupełnie jak patologia wywołana przez grzyby, potwierdził moje zdanie nt. diagnozy szczeliny, twierdząc stanowczo, że nie mam żadnej szczeliny tylko właśnie liczne pęknięcia, stan zapalny, faktycznie bardzo mocno zaciśnięty zwieracz (nie wiadomo czy to przyczyna, czy efekt tych dolegliwości) i dodatkowo teraz wyszły ewidentnie hemoroidy stopień 2. Dostałem czopki i tabletki na 2 m-ce.
Tylko, że to też wszystko w dalszym ciągu nie wyjaśnia co to właściwie jest... Poza tym nie mam żadnych dolegliwości, wypróżniam się bardzo regularnie, codziennie, po porannej kawie Brzuch nie boli (przynajmniej nie bardziej niż wszystkich innych).
Teraz mam pytanie jakie badania jeszcze wykonać? Jakieś wymazy, posiewy? Może ktoś doradzi? Niestety lekarz rodzinny, którego mam obecnie nie bardzo się sprawdza, a dermatolog nic nt. odbytu nie powie, bo to proktolog, chirurg nie bardzo nt. pachwin, bo to działka dermatologa itd.
Z góry dziękuję za rady.