Znaczenie terapii inhibitorami pompy protonowej w refluksie

Choroby układu pokarmowego; przełyku, żołądka, jelit, wątroby, trzustka, dróg żółciowych, odbytu)
Asystentka

Znaczenie terapii inhibitorami pompy protonowej w refluksie

Post autor: Asystentka »

Choroba refluksowa przełyku występuje powszechnie w krajach rozwiniętych. Nieleczona może prowadzić nawet do wystąpienia raka gruczołowego przełyku. O znaczeniu terapii inhibitorami pompy protonowej – mówi dr Maria Janiak z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Najpowszechniejszą chorobą przełyku jest choroba refluksowa. Czy ma jedną postać?

Choroba refluksowa przełyku charakteryzuje się cofaniem treści żołądkowej do przełyku wywołującym dolegliwości. W definicji tej choroby nie ma mowy o zmianach anatomicznych przełyku. Ta choroba obejmuje zgodnie z definicją sprzed 11 laty, z Montrealu także przełyk Barretta, który stanowi jeden z syndromów choroby refluksowej. W tej postaci choroby mamy już do czynienia ze zmianami anatomicznymi, zmianami w błonie śluzowej, w której nabłonek wielowarstwowy płaski zostaje zastąpiony nabłonkiem walcowatym. Podobnie rak gruczołowy przełyku wg powyższej definicji to jeden z syndromów choroby refluksowej.

Na czym polega diagnostyka chorób przełyku i co stanowi podstawę różnicowania?

Jeżeli u chorego nie występują objawy alarmowe, czyli na przykład objawy krwawienia z przewodu pokarmowego, nagła utrata masy ciała, czy bóle podczas połykania i są to młodzi chorzy przed 45-tym rokiem życia rozpoznanie wstępne opieramy się na teście z inhibitorami pompy protonowej i dalszej obserwacji pod kątem ustąpienia dolegliwości, na przykład zgagi. W przypadku postaci pozaprzełykowych, na przykład kaszlu refluksowego, czy chrypki na sukces czekamy nieco dłużej, czyli około 4 tygodni. Jeżeli dolegliwości ustępują to u takiego pacjenta możemy rozpoznać chorobę refluksową, dobrać odpowiednią dawkę leku i zaplanować po 3 miesięcznym leczeniu przeciwwydzielniczym gastroskopię. Jeżeli chory jest w wieku powyżej 45-tego roku życia rozpoczynamy diagnostykę od gastroskopii. Wykonanie badania endoskopowego i nie znalezienie zmian nie oznacza tego, że pacjent nie ma choroby refluksowej. Prawie u połowy chorych może występować tzw. nienadżerkowaą postać choroby refluksowej. Należy pamiętać, że prawidłowy obraz w powszechnie używanym endoskopie może nie uwidocznić dyskretnych nieprawidłowości wykrywanych w gastroskopii o lepszej rozdzielczości obrazu takich jak np. zatarcie rysunku naczyń palisadowatych, poszerzenie przestrzeni międzykomórkowych czy trójkątnych wcięć nabłonka walcowatego w nabłonek płaski.

Czy gastroskopia przy podejrzeniu przełyku Barretta jest trudniejsza do wykonania?

Nie, ale należy dłużej przyglądać się połączeniu przełykowo-żołądkowemu, popatrzeć na tą granicę i jeżeli jest taka potrzeba pobrać wycinki do badania histopatologicznego.

Pojawia się coraz więcej doniesień na temat skutków ubocznych inhibitorów pompy protonowej. Czy te leki są bezpieczne?

W celu rozpoznania choroby podajemy je rzeczywiście w dużych dawkach, ale potem dobieramy możliwie najmniejszą dawkę wystarczającą do zlikwidowania objawów. Musimy pamiętać, że inhibitory pompy protonowej choć stanowią podstawę terapii, nie leczą refluksu, ale dają możliwość zmniejszenia dolegliwości chorego. Dzieje się tak poprzez hamowanie wydzielania kwasu, co przekłada się na mniejszą siłę uszkodzenia śluzówki przełyku. Staramy się bowiem doprowadzić do takiego poziomu pH refluksatu, które będzie jak najmniej szkodliwe dla błony śluzowej przełyku. Leki te nie zmniejszają zasięgu refluksu i go nie hamują. W badaniach europejskich takich jak Sopran, czy Lotus na dużych grupach chorych nie wykazano tak dużej liczby powikłań, która przesądziłaby o tym, aby zaniechać stosowania inhibitorów pompy protonowej. Nie ma istotnych różnic na przykład w odniesieniu do wyników testów wątrobowych, stężenia witaminy D, B 12, czy kwasu foliowego u pacjentów stosujących powyższe leczenie. Inhibitory pompy protonowej są ciągle złotym standardem w leczeniu tej choroby. Niektórzy lekarze stosują w leczeniu dodatkowo H2 blokery, ale musimy zdawać sobie sprawę, że leki te po kilku dniach przyjmowania działają jak placebo, a próby ich odstawienia powodują jeszcze większe wydzielanie kwasu. Można się nimi jednak wspomagać dla zmniejszenia tzw. nocnego przełamania kwasu.

Zaniechanie leczenia refluksu może prowadzić do poważnych konsekwencji.

Tak dzieje się w przypadku przełyku Barretta, kiedy brak terapii refluksu żołądkowo-przełykowego może rzeczywiście prowadzić do nowotworu. Jeżeli w przełyku Barretta stwierdzimy zmiany z dysplazją niskiego stopnia, to roczna zapadalność na raka gruczołowego wynosi jedynie 0,3 procent, ale jeśli dysplazja jest wyższego stopnia to ryzyko zwiększa się już do poziomu 1,7 procent. Ryzyko powstawania raka gruczołowego z przełyku Barretta, choć początkowo nieduże to jednak wzrasta z każdym rokiem obserwacji u pacjentów z dysplazją i u tych z dłuższym segmentem przełyku Barretta. Zwiększa się ono bowiem aż o 14 procent na każdy centymetr zmienionej długości błony śluzowej. Pośród znanych czynników ryzyka zachorowania na raka gruczołowego przełyku u chorych z rozpoznanym przełykiem Barretta są : płeć męska, otyłość trzewna, wiek powyżej 50 roku życia z długotrwałym przebiegiem choroby refluksowej, współistniejąca przepuklina rozworu przełykowego, palenie papierosów. Znaczenie ma także genetyka. Ryzyko zachorowania wzrasta, jeśli u krewnych I stopnia wystąpił przełyk Barretta lub rak gruczołowy. Leczenie inhibitorami pompy protonowej zwalnia ten proces. Jednak należy pamiętać, że chorzy z przełykiem Barretta są mniej wrażliwi na kwas i ból związany z działaniem kwasu ( nabłonek walcowaty). Pacjent może zadać pytanie dlaczego musi przyjmować inhibitor pompy protonowej, skoro nie ma żadnych dolegliwości.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post